Fasola, którą w zeszłym roku zebrałam a w tym pieczołowicie wysiewałam do pudełek po jogurcie rośnie nie tak obficie jak to sobie wymarzyłam - projektowałam istny gąszcz, pnącą się fasolową dżunglę - ale jednak coś tam rośnie... Hortensje mają przedziwny kolor, pewnie za dużo słońca. Groszek podupadł. Szkoda, że mój balkon jest przy tak ruchliwej, hałaśliwej ulicy - inaczej miałabym dodatkowy, urokliwy, letni pokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz