poniedziałek, 9 lipca 2012

Balkon w lipcu

Fasola, którą w zeszłym roku zebrałam a w tym pieczołowicie wysiewałam do pudełek po jogurcie rośnie nie tak obficie jak to sobie wymarzyłam - projektowałam istny gąszcz, pnącą się fasolową dżunglę - ale jednak coś tam rośnie... Hortensje mają przedziwny kolor, pewnie za dużo słońca. Groszek podupadł. Szkoda, że mój balkon jest przy tak ruchliwej, hałaśliwej ulicy - inaczej miałabym dodatkowy, urokliwy, letni pokój.












niedziela, 8 lipca 2012

Sokomania

Zawartość lodówki po wizycie w Makro



I jeszcze grapefruity kupiliśmy

Oto ona - wyciskarka

Pulpa - dosłownie suchy wiór, z sokowirówki wychodziły tak soczyste resztki że jeszcze zupę można by na tym ugotować, a z wyciskarki - suchy, suchy wiór

Pierwszy soczek. Nie miałam przepisu, więc wycisnęłam co mi w ręce wpadło, a była to kapusta, rabarbar, marchew i świeży imbir. Smakowało.. tak sobie

 
Naczynko pokazane powyżej daje dwie rzetelne szklanice soku
Od dłuższego czasu myśleliśmy o zakupie wyciskarki do soków – nie sokowirówki, ale wyciskarki właśnie. Różnica ponoć jest taka, jak pomiędzy jazdą polonezem a mercedesem. Wyciskarka stała się powoli marzeniem mojego męża, zaczytywał się w Internecie stronami o terapii Gersona, o terapii sokami itp. Całe szczęście żadne z nas nie jest chore na jakąś poważną chorobę, ale staramy się jeść świadomie, zdrowo, w sposób zbilansowany i świeże soki jak najbardziej wpisują się w ten nurt.

Ja mam problemy z cerą, z wypadającymi włosami i słabymi paznokciami. Może za 2-3 miesiące regularnego picia świeżych soków będę okazem zdrowia, tryskającym siłami witalnymi?  Nie chcę łykać kolejnych tabletek (i tak już muszę łykać dwie dziennie), jakoś mnie odrzuca od teorii że tabletka jest dobra na wszystko. Wydaje mi się że trzeba po prostu dobrze jeść, a wszystko się unormuje.

Wczoraj kupiliśmy wyciskarkę, a dziś pojechaliśmy do Makro po zapasy warzyw i owoców. Teraz zaś szukam fajnych przepisów. Na blogach kosmetycznych bardzo polecają picie napoju z natki pietruszki i jabłek, do tej pory miałam z tym kłopot, bo moja sokowirówka nie dawała rady wyciskać soku z natki pietruszki, a koktajl ze zblendowanego jabłka i natki nie bardzo mi smakował. Mam nadzieję że teraz się uda i niedługo będę miała świeżą, promienną cerę bez skazy!