niedziela, 9 grudnia 2012

Mój sposób na przechowywanie mydła Alepp

Jakiś czas temu zdecydowałam się na zakup mydła Alepp. Jak czytałam w felietonie Karoliny Domagalskiej, mydło to produkowane według syryjskiej receptury z oliwy z oliwek i oleju laurowego zalecane jest do pielęgnacji skóry wrażliwej. Suszone na słońcu osiem miesięcy, z wytłoczonymi arabskimi napisami jest jak skarb z dalekiej krainy.
Spodobało mi się, że jest w 100% naturalne – nie zawiera barwników ani dodatków zapachowych, nie wspominając o konserwantach (btw. czy inne mydła się konserwuje?).
Składniki są trzy: oliwa, olej laurowy i woda morska. Tylko proporcje są różne – im więcej oleju laurowego, tym mydło ma silniejsze działanie. Mydła z wysokim procentem oleju laurowego polecane są do cery problemowej – ze stanami zapalnymi, zmianami trądzikowymi itp., a to dlatego że olej laurowy jest naturalnym remedium na tego typu sprawy -  łagodzi, koi i leczy.
Więcej na ten temat możecie poczytać u Aliny.
Ja kupiłam mydło z bodajże 50%, jak nie 70% oleju laurowego. Nie pamiętam dokładnie, bo to było w maju. Mydło nie było tanie, w związku z czym chciałam zadbać o to, aby za szybko mi się nie wymydliło. Wszyscy wiemy, że mydłom nie służy trzymanie ich w wilgoci, w takich warunkach, że nie mają jak wyschnąć.
Ponieważ planowałam używać tego mydła tylko do twarzy, wpadłam na pomysł aby po prostu powiesić je koło umywalki, jako że nie było mi ono potrzebne „mobilne”. Gdybym planowała stosować je do ciała bądź mycia włosów, nie byłoby to wygodne rozwiązanie, ponieważ rozplątywanie i zaplatanie tego sznureczka byłoby zapewne zbyt nużące.
Poprosiłam męża, żeby przewiercił mydło za pomocą wiertarki, użyłam sizalowego sznurka, który szybko schnie, a dla ozdoby dodałam kilka koralików.
Metoda sprawdza się świetnie, mydło schnie błyskawicznie. Polecam!

Btw to jest baaardzo wydajne mydło. Od maja niewiele mi ubyło. Pewnie będę je zużywać rok. Ale, mam też mydełko ze znikomą ilością oleju laurowego (o ile w ogóle on tam jest) i ono zużywa się zdecydowanie szybciej. Tak więc, im więcej oleju laurowego, tym mydło jest twardsze i bardziej wydajne.
Tego mydełka z minimalną ilością oleju laurowego używam do mycia ciała i włosów. Jest ono najdelikatniejsze ze wszystkich mydeł Alepp i polecają je nawet do wrażliwej skóry dzieci. Ma specyficzny zapach, ale ja go uwielbiam i jestem od niego wręcz uzależniona.
Włosów nie myję nim codziennie, tylko raz na 1-2 tygodnie, kiedy chcę włosy dokładnie oczyścić ze wszystkich preparatów, które mogły się na nich osadzić. Po umyciu włosy są tak czyste, że aż piszczą – ale nie sposób ich rozczesać, tak więc zawsze nakładam na nie maskę.










Co do łazienki, to szału nie ma, może kiedyś zdecydujemy się na remont ;)

Świąteczna kartka z życzeniami

Dostałam linka do tej akcji na Facebooku i urzekła mnie ona. O co chodzi? Skopiuję fragment materiału dostępnego pod tym linkiem, gdyż sama nie umiem lepiej tego opisać:



Jest ich pięćdziesięcioro.
Są dziewczyny, są chłopaki, są podlotki, są i siwi jak gołąbki.
Mieszkają razem w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Niegowie.
Niepełnosprawni intelektualnie, często również niepełnosprawni fizycznie. Niejednokrotnie świadomi swej inności, odrzucenia, głęboko je przeżywający. W Niegowie – z różnych przyczyn znaleźli – swój Dom na resztę życia.
Takie dzieciaki-starszaki, które nigdy nie dorosną, nigdy tego domu nie opuszczą, zawsze będą potrzebować czyjejś opieki. Kochają ich tam, troszczą się o nich. Nieliczni mieszkańcy-szczęśliwcy mają jeszcze rodziców, bliskich lub dalszych krewnych, którzy o nich pamiętają, większość z różnych powodów już nie lub nigdy nie.

Im bliżej do świąt tym bardziej te dzieciaki-starszaki, każdy jeden, czekają na znak pamięci od świata.
Na kartkę z życzeniami.
Na list.

I ja taką właśnie kartkę z życzeniami postanowiłam zrobić, napisać i wysłać. Wyciągnęłam wszystkie swoje skarby, ciełam, przyklejałam, ozdabiałam jak umiałam. Wyszło jak wyszło, ale starałam się jak mogłam!

Do czego i Was zachęcam.











Edit 12.12.12 r.: