środa, 2 stycznia 2013

Być eko – eko Święta



Staramy się, aby nasze Święta były tak eko, jak tylko to możliwe. Co przez to rozumiem? Nie zużywać w nadmiarze, wykorzystywać to co już mamy, słowem – recycling.

Pakowanie prezentów

Używamy opakowań z recyclingu. To różne torby, w których dostaliśmy prezenty od innych osób, absolutnie nie zniszczone. Czemu ich nie wykorzystać po raz kolejny? Używamy też powtórnie papieru prezentowego. Brzmi dziwnie? No, nie jest to każdy papier, tylko ten, który się nadaje – zdjęty ostrożnie z dużego prezentu, niewymięty, spokojnie może się nadać do opakowania kolejnego, mniejszego prezentu.




Jak widać, takich toreb do powtórnego użytku mamy całkiem sporo :)

Niektóre prezenty opakowałam w karty ubiegłorocznego kalendarza z reprodukcjami Klimta, który bardzo mi się podobał. Kilka toreb ozdobiłam stempelkami z kartofla i wycinankami- wyszło jak wyszło, podobno liczą się intencje :)



 Prezenty

Prezenty staramy się w pewnym stopniu robić sami, np. obdarowujemy bliskich własnej roboty przetworami.




Choinka

Jeśli chodzi o choinkę, to co roku mam dylemat. Sztuczna nie wchodzi w ogóle w grę, dla mnie to erzac, a nie choinka. Ale żal mi żywych drzewek.. kilka razy kupowałam takie w donicy, ale nie przeżywały do wiosny – usychały.
W tym roku zdecydowaliśmy się na choinkę z Biobazaru. Zasady były proste: przynieś odpowiednią ilość elektrośmieci, a dostaniesz w zamian żywą choinkę, wraz z korzeniami w bryle ziemi, owiniętymi jutą. Pozbieraliśmy po domu elektrośmieci, w pracy zrobiłam mini zbiórkę baterii i pojechaliśmy na Biobazar. 





Wybraliśmy najmniejszą i tak pokraczną, że aż brzydką. Stwierdziliśmy, że jeśli my jej nie weźmiemy, to już pewnie nikt jej nie weźmie – nazywamy ją czule naszym pokraczątkiem ;)
Stoi pięknie ustrojona i codziennie ją podlewam. Mam nadzieję, że przeżyje do wiosny i zasadzimy ją w ziemi.




Inne pomysły na eko- choinkę, która wcale nie musi być prawdziwym drzewkiem: 

Na facebookowym profilu i love nature pomysłodawcy choinki piszą: Po raz kolejny naszą Świąteczną choinką jest złamana gałąź. Leżała w lesie bo ktoś ściął całe drzewo i obskubał z dolnych gałęzi. Smutna, przkryta śniegiem i zdeptana. U nas dostała drugie życie. Podstawa zaś jest z pniaka którego wyłowiliśmy z potoku i który służy nam w lecie za wędzarnię :)

 foto: i love nature



A oto pomysł na alternatywną choinkę, która szczególnie mnie urzekła (więcej pomysłów po kliknięciu w link). Cudo!


Bardzo mi się także spodobała propozycja mojej utalentowanej znajomej, która w trzy minuty, za pomocą kartonu, spreju i lampek, stworzyła taką oto choinkę:

Wariant 1, który został zdemolowany przez kota ;)



Wariant 2




 Jedzenie

Nie szykujemy za dużo jedzenia, a jeśli zdarzy się go jednak nadmiar - mrozimy na później. Nie wyrzucamy jedzenia! Dla mnie to nie do przyjęcia.
Innym zwyczajem mojej rodziny jest dzielenie się zadaniami. Umawiamy się, kto jakie danie przyszykuje i przyniesie - w ten sposób unikamy zdublowania potraw. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wtedy nikt nie haruje przez parę dni w kuchni, po podzieleniu zadań na każdego przypadają 2-3 dania do przygotowania, może się wtedy wykazać inwencją a nie jest się zmęczonym.
Do przygotowywania potraw staramy się używać zdrowego jedzenia - czyli regionalnych produktów, w miarę możliwości bio/organic, nie stosujemy żywności wysoko przetworzonej i półproduktów. Olej do przyprawiania - lniany, zimnotłoczony. Olej do smażenia - nasz polski, rzepakowy. Jajka  - tylko zerówki. 

A jakie są Wasze pomysły na bycie eko w Święta?

Rok Szminki



Odchudzam się. To postanowione. Ważę 80 kilogramów, nigdy w życiu tyle nie ważyłam. Cel, to -10 kilo. Życzcie mi powodzenia! Ale nie idę na żadną dietę- cud, tylko będę lepiej/zdrowiej/mniej jeść no i zamierzam więcej się ruszać, zdecydowanie więcej.

To jedno z moich postanowień noworocznych. Oprócz tego chciałabym lepiej się ubierać, być bardziej elegancka i zadbana. Postanowiłam nazwać nadchodzący rok Rokiem Szminki.

No i spróbuję w końcu nauczyć się szyć na maszynie. Oraz częściej pisać na blogu :)