środa, 13 kwietnia 2011

Lush i Lucy Minerals

Ostatnio zaczęłam się bardziej interesować kosmetykami, zarówno tymi do pielęgnacji jak i kolorowymi. Trochę czytam na ten temat ale jednym z najważniejszych czynników przy podejmowaniu wyboru jest osobista rekomendacja (lub jej brak) osób, które znam. Koleżanka używała przy mnie kremu do rąk – zaintrygował mnie, bo był w postaci kostki podobnej do kostki mydła, a nie w formie kremu wyciskanego z tubki. Dodatkowo, obłędnie wprost pachniał! Zapytałam – co to, i dowiedziałam się że to kosmetyki organiczne firmy Lush. Jakiś czas później przeczytałam artykuł w Wysokich Obcasach, w którym między innymi wspominano o Lushu i nazwa się utrwaliła się mojej pamięci. Zgadałyśmy się z ową koleżanką i postanowiłyśmy zrobić wspólne zamówienie. Zamówienie wczoraj do mnie dotarło (nie wszystkie produkty widoczne na zdjęciu są moje, część jest koleżanki) i nie mogę się doczekać testów! Póki co wiem jedno – kosmetyki pachną po prostu cudnie, cudnie!
Pudło było starannie zapakowane – kosmetyki bezpiecznie leżały otulone styropianowymi piankami i nic nie uległo uszkodzeniu. Miłe było to, że firma dołożyła trzy próbki żelu pod prysznic (piszę odruchowo „żel”, chociaż kosmetyk ma raczej konsystencję gęstego kremu) w rozmiarach całkiem solidnych, właściwie jak pełnowymiarowy produkt.






Wtorek okazał się dniem-w-którym-przychodziły-paczki. Tego samego bowiem dnia dostałam przesyłkę z Lucy Minerals. To amerykańska firma oferująca kosmetyki mineralne. Ostatnio sporo osób interesuje się tymi kosmetykami i rekomenduje je, kosmetyki mineralne mają swoje silne lobby, cały mocny i prężnie działający dział na opiniotwórczym forum Wizaż. Tak więc postanowiłam także spróbować i zamówiłam dwie próbki podkładu. Zamówiłam dodatkowo mineralny liner do oczu, którego bardzo pochlebną recenzję przeczytałam na blogu Cathy. Przesyłka dotarła do mnie w uroczej kopercie, z odręcznie napisanymi pozdrowieniami, a produkty były starannie zabezpieczone.




Ciekawa jestem wyników testów. Nie wszystkie opinie są entuzjastyczno- pozytywne, jak wszędzie – można znaleźć i głosy sceptyczne.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz