czwartek, 28 kwietnia 2011

Talerz dla Fifi

Jakiś czas temu koleżanka wyświadczyła mi potężną przysługę. Umówiłyśmy się, że w rewanżu zrobię jej talerz ozdobiony techniką decoupage. Mam dużo serwetek do ozdabiania, wśród nich udało się znaleźć tę, która posłużyła do ozdobienia talerza. Był to delikatny, secesyjny kwietny wzór, z kremem i bladą zielenią. Zdecydowałam się na jasnokremowy kolor farby podkładowej, aby korespondował z kolorem płatków. Postanowiłam zrobić na farbie delikatne spękania. Co do wyboru koloru farby, która miała wyzierać spomiędzy spękań to wahałam się pomiędzy zielenią a złotem, finalnie wybrałam złoto.






Na umyty, dokładnie wytarty talerz nałożyłam kwietny wzór, który uprzednio wycięłam z serwetki. Oczywiście robiłam to od spodu, niejako "odwrotnie", tak więc wierzch talerza jest gładki, szklany a wzór widać spod spodu.



Po wyschnięciu kleju nałożyłam lakier do spękań w taki sposób, aby ominąć wzór. Następnie zaś nałożyłam równomierną warstwę kremowej farby podkładowej i zostawiłam talerz do wyschnięcia. Na tym etapie nie jest wskazane dosuszanie farby suszarką, gdyż ciepłe powietrze powoduje większe spękania. Mnie zależało na delikatnej siateczce spękań, więc pozwoliłam wyschnąć farbie „samodzielnie”.









Następnie nałożyłam złotą farbę. Po wyschnięciu pierwszej warsty, którą nakładałam wieczorem, nałożyłam następną rano, gdyż lakier do spękań w międzyczasie jednak nadal delikatnie pracował i gdzieniegdzie nadal prześwitywały spękania. Na koniec talerz został dwukrotnie polakierowany lakierem bezbarwnym, dla ochrony i utrwalenia farby.









Fifi dostała też chleb żytni, pieczony na zakwasie. Mam nadzieję, że jej smakował!























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz